a) Gdy staną na nogę, to nawet nie przeproszą, bo nic przecież nie poczuli, w końcu to powietrze, to jak mają poczuć?!
b) Jak pracują w grupie, nie zapytają o zdanie, a gdy coś chcemy powiedzieć, to i tak mają nas w dupie (grupie, dupie - nawet się rymuje :v)...
c) Trzeba wziąć do drużyny? A po ch*j? Już nawet Emilkę biorą za trzecim zamachem, a mnie na końcu zostawiają...
d) A na przerwach? Nie odzywają się, przecież z powietrzem się nie gada, to nienormalne jest przecież!
A ja dzisiaj zaczęłam istnieć. Powietrze zaczęło istnieć. Szkoda, że na 5 minut. Ale w końcu każdy ma swoje 5 minut sławy - w końcu się przekonałam...
Ok. Lekcja muzyki, godzina X. Śpiewamy ''Rotę'', a później ''Jak długo w sercach naszych''. Nagle muzyczce coś pieprznęło do głowy. Tę drugą nutę mieli zaśpiewać chłopcy, a potem dziewczyny musiały zagłosować na chłopaka, który najfajniej śpiewał. Właściwie to większość głosowała na tego, który najgłośniej darł japę. Aż w końcu przyszedł czas na dziewczyny... Najpierw głosowano na fejmo-pupilki, aż w końcu ktoś zagłosował... na mnie. Klasa w szoku. Ja też.
Teraz wygrani (w tym ja! hehehe) musieli zaśpiewać to JESZCZE RAZ. Ta piosenka strasznie się ciągnie, ale przynajmniej jest fajna. Była niezła walka, bo chłopcy to się darli, ale dziewczyny dawały radę. Najpierw głosy były na inne dzieciaki, w końcu ktoś zagłosował na mnie. Szok. Potem kolejny głos. O matko. I jeszcze jeden. Ja pierdzielę...
W efekcie zagłosowała na mnie połowa klasy. Ci, którzy dostali głos, musieli zrobić krok do przodu, więc żeby określić moje położenie, określmy to tak: jakbym dostała jeszcze dwa głosy i już byłabym na drugim końcu sali. O ja pie*dole. Niezła zadyma. Ja się ciągle śmiałam, czułam, że zaczynam żyć, reszta klasy też roześmiana i nadal trochę zdziwiona, zresztą ja też. W końcu usiedliśmy na dupach i teraz przez następne 5 minut słyszałam szepty i swoje imię. Spodziewałam się ataków polekcyjnych (muzyka to ostatnia lekcja) typu ''To było niezłe!'', ''Ale jazda!'', ''Musisz to powtórzyć!'', ale nie. Po dzwonku znowu przejęłam rolę powietrza. To nie było zbyt miłe.
Wnioski? Zaśpiewaj jakąś piosenkę na muzyce i stań się fejmem. Możecie spróbować.
Muszę spróbować zrobić coś podobnego, aby znowu się wybić. Może tym razem zachowam rolę gwiazdy, a porzucę rolę powietrza. Pożyjemy, zobaczymy.
Chłopaki dostali piątki za piosenkę, a ja nie, chociaż klasa nalegała. Czemu? Bo pani nie planowała głosowania finałowego! A to zołza!
Nie, ja tak wcale ładnie nie śpiewam. Mówiłam, że głosuje się po tym, jak bardzo kogoś słychać. Ale tym razem coś podejrzewam, że te głosy dawali mi tylko dla jaj. To smutne.
W każdym razie - było fajnie, przez następne 40 minut byłam nadal w szoku szczęścia.
Ej, ale zobaczcie - sukces na Hołrs, sława w klasie... Od miesiąca spotyka mnie coraz więcej szczęścia - może muszę spróbować zagrać w lotto?
Jako szczęście zaliczam też odkrycie mojej pasji - rysowanie w Paincie (chociaż na kartce też nawet lubię) - i przyjaźń z Emilką. Ona jest wspaniała, uwierzcie mi.
Rany, ale się
Tylko się nie zesraj. Nigdy nie będziesz sławna na komixxach
OdpowiedzUsuńPffff i tak ją już yorek wybił więc powinna mu jego magiczne rączki całować w dodatku wybija też HappyKiller (i tak wszyscy wie my że z nią kręci) ;)
UsuńNo kurwa, jak yorek wbije to zaraz będzie nowy niewolnik do sprzedania
UsuńCzłowieku yorek by cię złamał małym paluszkiem tak zrobił z niesmialą kazdy jej komijs idzie do archiwum i każdy po niej jedzie to pokazuje jego wielkość dlatego wolę być po jego stronie zawsze i za każdym razem w dodatku jest świetny gdyby był młodszy to sama bym się za niego wzięła *.*
UsuńLel, chyba nie zrozumiałaś.
UsuńLel, chyba nie zrozumiałaś.
UsuńO jezu jaka patologia
UsuńPozdrawiam jako HappyKiller która nie chcę być wybijana przez Yorka
O jezu jaka patologia
UsuńPozdrawiam jako HappyKiller która nie chcę być wybijana przez Yorka
Pozdrawiam jako FlutterDash, który ogląda bloga tego raka ponieważ nie ma co robić do czasu unbana
UsuńCześć, Flutter
UsuńI tak bez niego jesteś nikim
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA ty kim jesteś? Chętnie poznam twój nick. Może się zaprzyjaźnimy, co? Nie chciałam aby yorek mnie wybijał, po prostu zrobiłam za niego komixx i co z tego? Nic
OdpowiedzUsuńTy ,,fejmem" XDDD?
OdpowiedzUsuńJa bym to raczej nazwała ,,dziecko, które próbuje znaleźć sens życia dodając komixxy i pisząc żałosnego bloga dla uczniów podstawówki".