UPC znowu mi zawraca dupę. No ja nie mogę...
Skoro Defender nic nie wykrył, to po cholerę mam znowu resetować tego kompa? Postanawiam - bardzo mądrze - go ignorować. Ale to tak zawsze jest z tymi antywirusami. Powie Ci, że coś znalazł, dajesz mu parę szans, aby to wykopał, a potem przez następny tydzień zawraca dupę, chociaż nic nie ma.
Pamiętam, że kiedyś chciałam coś pobrać ze strony dobreprogramy.pl. Pobrałam. Okazało się, że zainstalowało mi jakiś DODATKOWY plik, chociaż ja nie wyrażałam na to żadnej zgody. Antywirus (nie jestem pewna, czy to nie był ten drugi, bo mam dwa) zaczął się kopać, że coś znalazł. Przeskanowało się Defenderem i okazało się, że mam jakiegoś, kur...a, szpiega. Defender miał go wywalić. Przeskanowało się JESZCZE RAZ, tak na wszelki wypadek i okazało się, że ten szpieg nadal tu siedzi, a Defender nawet dupy nie ruszył, więc znowu mu się poleciło, aby go usunął. Jednak widzi się, że Defenderowi się tego robić NIE CHCE, chociaż POWINIEN. W końcu ma dbać o sprzęt.
Cała akcja skończyła się na tym, że mój własny ojciec - już wkurwiony - musiał wywalać tego szpiega ręcznie. Na szczęście spierdolił na drugi koniec świata.
Brawo, Defender. Może jednak mam tego trojana? No bo jak go gówno obchodzi, że mam szpiega, to pewnie nawet nie uprzedzi o tym, że mam trojana. A on jest jeszcze gorszy.
Chociaż jakoś w to nie wierzę. Ciekawe, czy takiego trojana da się usunąć ręcznie.
Tak teraz sobie myślę o tych dobrychprogramach...
a) Ta nazwa serwisu to chyba jakaś pomyłka. Proponuję lepsze:
• zjebaneprogramy.pl
• gównoprogramy.pl
• niechcianeprogramy.pl
• darmowyszpieg.pl
b) Ale fajnie by wyglądała taka oferta: ''Uwaga! Superpromocja! Jeżeli pobierzesz coś z naszego serwisu, dostaniesz szpiega za darmo! Tylko do 31 sierpnia 2370 roku!''
Kiedyś, kiedy jeszcze grałam na MovieStarPlanet, zrobiłam ArtBooka informującego o tej sytuacji. Parę osób mi podziękowało za ostrzeżenie. Nie ma za co. Niczego tam nie pobierajcie. Ja w każdym razie nie zamierzam więcej tego robić, nawet, jeżeli to był pojedynczy przypadek.
Tak się zastanawiam, czy nie utworzyć jakiegoś ośrodka interakcji z czytelnikami...
Albo - po polsku mówiąc - jakiegoś chatu (chciałam go zrobić, ale nie chcę takiego zwykłego shoutboxa, a xat mi się zjebał) czy forum (umiem robić, więc spoko). Jak myślicie?
Dodaję ankietę na bloga. Możecie głosować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pamiętaj o tym, aby być miłym, kulturalnym i szanować opinię innych komentujących. Jeżeli coś krytykujesz, najlepiej to uzasadnij. Staraj się nikogo nie obrażać ani nie prowokować.
Za wszelkie komentarze autorka tego bloga nie ponosi odpowiedzialności. Wyjątkiem są jej własne.
Dziękujemy za zrozumienie.